Miało być taniej, wyszło drożej. Prześwietliliśmy koszty obsługi prawnej Urzędu Miasta Zamość. Niestety, oszczędności są tylko pozorne.

13 sierpnia na łamach Dziennika Wschodniego przeczytaliśmy informację, że Urząd Miasta w Zamościu szuka prawnika.

„Niedługo cieszyła się posadą nowa radczyni prawna Urzędu Miasta Zamość. Ledwie zaczęła pracę, a już z niej zrezygnowała. Ogłoszono właśnie kolejny nabór” – czytamy.

Nieoczekiwana rezygnacja

Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Jacek Bełz tłumaczy, że rezygnacja prawniczki motywowana była względami osobistymi.

– To nie do końca prawna – słyszymy od pracownika wydziału organizacyjno-administracyjnego UM Zamość. – Pani mecenas została mocno dociążona pracą i chyba nie spodziewała się, jak dużo obowiązków na nią czeka.

Rzeczywiście, wymagania postawione kandydatowi w naborze są dość wyśrubowane. Aplikujący musi legitymować się trzyletnim doświadczeniem w zawodzie radcy prawnego. Dodatkowo powinien biegle znać przepisy i orzecznictwo, szczególnie z zakresu prawa administracyjnego, cywilnego, pracy czy oświatowego oraz ustaw o finansach publicznych i samorządzie gminnym.

W zakresie obowiązków znajdzie się przygotowywaniem umów i porozumień czy wydawaniem opinii m.in. dla Biura Rady Miasta, ale też uczestniczyć w sesjach i posiedzeniach komisji.

Jak doradzać miastu?

W 2015 roku urząd zrezygnował z etatowych radców prawnych na rzecz wyspecjalizowanych kancelarii, które zajęły się obsługa urzędu na podstawie umów cywilnoprawnych.

– Tak jest taniej, pozwala to zaoszczędzić nawet połowę pieniędzy – tłumaczył wtedy prezydent Andrzej Wnuk. – Poza tym kancelarie są dyspozycyjne, nie mają urlopów, nie biorą zwolnień lekarskich. Ten model współpracy sprawdził się w wielu samorządach i firmach.

Ratusz zawierał corocznie umowy z dwoma kancelariami prawnymi. Trwało to do 2021 roku, gdy pod naciskiem radnych, zawarto umowę z trzecią kancelarią. Specjalnie dedykowana radczyni miała zajmować się wyłącznie obsługą Rady Miasta, komisji i sesji.

Dopiero po wyborach nowy prezydent Rafał Zwolak zmienił regulamin organizacyjny urzędu i wprowadził stanowisko radcy prawnego na etacie urzędu.

Miało być taniej

– Miało być taniej, a wyszło drożej. Sprawdźcie to – poprosił nas jeden z Czytelników. Sprawdziliśmy.

14 sierpnia, a więc dzień po publikacji Dziennika Wschodniego, wysłaliśmy do urzędu dwa pytania:

1.     Jaka była kwota wydatków Urzędu Miasta Zamość na zapewnienie obsługi prawnej (w rozbiciu na etaty, umowy cywilnoprawne i łącznie) w lutym 2023 r. oraz w lutym 2024 r.?

2.     Jaka była kwota wydatków Urzędu Miasta Zamość na zapewnienie obsługi prawnej (w rozbiciu na etaty, umowy cywilnoprawne i łącznie) w lipcu 2023 r. oraz w lipcu 2024 r.?

Odpowiedź którą otrzymaliśmy publikujemy poniżej.

Wydawać by się mogło, że urząd oszczędza więc miesięcznie 973 złote. Jednak to tylko pozory.

– Koszty umów cywilnoprawnych dla prawników są kosztami brutto, czyli to wszystko, co urząd płaci. Nie ma żadnych dodatkowych kosztów, np. urlopów, trzynastych pensji, ale też tego co pracodawca płaci do ZUS, PFRON czy na fundusz socjalny – mówi nam kadrowa z jednostki organizacyjnej Urzędu Miasta. – Gdy pracownik zatrudniony jest na etat, pracodawca płaci znacznie więcej niż kwotę brutto miesięcznego wynagrodzenia.

Dlatego też odpowiedź urzędu nie do końca jest prawdziwa. Pytaliśmy bowiem o wszystkie koszty ponoszonych wydatków.

Minus na plus

Należy więc doliczyć do pozycji 2 i trzeciej (0,7 etatu) dodatkowe koszty urzędu, które nie występowały przy umowach cywilnoprawnych. Dla kwoty 7 428 zł miesięcznie daje to dodatkowo 1 522 zł. I już z 973 złotych papierowego zysku robi się 549 zł straty. Poniżej wyliczenia, źródło – pracuj.pl:

– Należy też doliczyć 8 procent trzynastki, ewentualne premie, świadczenia urlopowe, składki na ZFŚS. To z grubsza licząc dodatkowe tysiąc dwieście tysiąc trzysta złotych miesięcznie – słyszymy w kadrach.

Na zamianie kontraktów na etaty urząd straci więc około 2 tysięcy złotych miesięcznie. Rocznie będzie to ponad 20 tysięcy.

Piotr Pasieczny

Scroll to Top